Przystąpienie do egzaminu gimnazjalnego jest warunkiem ukończenia gimnazjum. Czy chcemy, czy nie, to fakt, którego nie można obejść, pominąć, choć to nie lada wyzwanie – sześć egzaminów w trzy dni. Zresztą z tego powodu często nazywa się go Małą maturą.
Tegoroczny egzamin gimnazjalny dobiegł końca.
Rozpoczął się 19 kwietnia testem z historii i WOS-u. O godz. 11:00 odbył się egzamin z języka polskiego. Tym razem zadaniem zdających było napisanie rozprawki na temat: Czy zgadzasz się ze stwierdzeniem, że marzenia mają sprawczą moc? Argumenty zilustruj przykładami z literatury.
We czwartek, 20 kwietnia, gimnazjaliści zmagali się z testem z przedmiotów przyrodniczych, który zgodnie uznali za najtrudniejszy ze wszystkich w tej sesji. Potem była matematyka.
Komentarze pominiemy. Wystarczy słowo koszmar.
Dziś gimnazjaliści rozwiązywali test z języka obcego na poziomie podstawowym i rozszerzonym. W naszej szkole był to język angielski. Zdający uznali, że egzamin nie był trudny.
Co po egzaminie? Oczekiwanie na zakończenie roku szkolnego oraz wyniki, czyli na 23 czerwca 2017. Tego dnia gimnazjaliści otrzymają świadectwa ukończenia szkoły i zaświadczenia o wynikach egzaminu gimnazjalnego.
Trzymamy kciuki